Olav Dowkes (wokal, perkusja), Jørn Kaarstad (wokal, gitara, banjo) i Bard Linga (wokal, gitara basowa) połączyli we wspaniałą całość ogniste, punkowo-hardcore'owe granie z stonerowym drive'em, lekko owiniętym narkotyczną mgiełką. Od metalu Bokassa także nie stroni. Wszechstronność, znakomite melodie i konkretny warsztat dały Norwegom nominację do odpowiednika Grammy w ich ojczyźnie i to już po debiutanckiej płycie "Divide & Conquer" (2017). W 2021 roku pojawił się pierwszy owoc współpracy z Napalm Records, a trzeci w ogóle, album "Molotov Rocktail".

"Heavy riffs, gritty melodies and foot stomping grooves" – opisuje swoją muzykę, powstała w 2000 w Atenach załoga Planet Of Zeus. 

Muzycy kwartetu są dość skromni, sądząc po tym, jak piszą o zespole. Dużo grali w Grecji, nawet na domówkach, by potem wyruszyć w Europę i podbić serca fanów. W ich brzmieniu znajdziecie i Kyuss, i Monster Magnet, i Black Sabbath, i QOTSA, ale też RATM, czy MC5. W 2019 roku premierę miał absolutnie fantastyczny album "Faith in Physics". Posłuchajcie go, bo warto.
 

Można by pomyśleć, że Polskę i Skandynawię więcej dzieli niż łączy, ale Skov przeczy tej tezie. Wrocławska ekipa wie, jak grać ROCKA, umiejętnie kompilując chropowaty punk'n'roll, refreny w typie "stadiony świata" i black metal. Brzmi znajomo? Trochę jak Kvelertak? Owszem, podobieństwa są, ale skład z dołu mapy jest kreatywny i kreuje własny styl zamiast być kserokopią cudzego.

https://www.facebook.com/skov.poland
https://www.youtube.com/watch?v=RFWphELJe5U
https://www.instagram.com/skov.band/